Z okazji mijających 12 lat, od premiery Mentalisty. Obejrzałam, go ponownie. Wszystkie emocje wróciły. Nie mogę uwierzyć, że to już tyle lat. Bardzo lubię oglądać seriale, ale tylko nieliczne tak bardzo mnie wciągnęły i pochłonęły. Pokochałam głównych bohaterów i ich wątki. Pamiętam jak z wypiekami na twarzy, oglądałam kolejne odcinki, zwłaszcza te z Red Johnem. Pamiętam, też jak serce mi biło, kiedy Patrick jechał na lotnisko, aby dogonić Theresę (kibicowałam tej parze, prawie od samego początku). Chyba nigdy, nie byłam taka szczęśliwa z happy endu. Główni bohaterowie Lisbon i Jane, zasługiwali na niego, jak nikt inny. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca, po zakończeniu serialu, ale Simon Baker jest za dobrym aktorem, aby do końca życia grać w jednym serialu. Życzę mu ciekawych propozycji i sukcesów. Takie seriale, które pochłaniają cię, do reszty nie zdarzają się często. Musi być dobra historia i dobrze napisani bohaterowie,oraz aktorzy, którzy wypełnią całość. Od czasu zakończenia serialu, nie znalazłam serialu kryminalnego, który tak,bardzo mnie wciągnął. Mam nadzieję, że zobaczymy jeszcze kiedyś na ekranie Robin i Saimon'a razem, mieli świetną chemię. Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że mogłabym oglądać ten wyjątkowy serial.