Nie da się ukryć, że sławne nazwiska potrafią przyciągać do siebie ludzi: sportowcy zapełniają trybuny, artyści muzyczni hale koncertowe, a ludzie kina niczym magnes przyciągają przed ekrany. I tak właśnie jest w przypadku tejże produkcji, albowiem dla mnie, jak i wielu innych osób, czynnikiem determinującym chęć przeniesienia swojej wyobraźni z absurdalnych polskich upałów do deszczowego Nowego Jorku była bez wątpienia postać Woody'ego Allena. Ten wybitny nowojorski reżyser już dawno zapisał się w annałach kinematografii, racząc kolejne już pokolenia swoimi produkcjami. Jednak czy w przypadku jego najnowszej produkcji pt. "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" nazwisko Allena w sztabie produkcyjnym, a dodatkowo osoba pięknej i popularnej Seleny Gomez wśród obsady wystarczyło, aby odnieść sukces?
więcej