Ale przecież to wszystko jest potraktowane na wesoło i z przymrużeniem oka. To nie jest serio. I nie wygląda całkiem na nieszczęście, może po prostu oni trochę siebie zaniedbali? Żona chyba szybko wyciągnęła wnioski.
Mnie akurat zwiastun się podobał. Poszłam na film i nie żałuję :) Cała sala co chwilę się śmiała. Temat potraktowany bardzo na luzie. Czy naprawdę filmy o poważnych sprawach typu zdrada muszą być tylko wyciskającymi łzy dramatami? Może właśnie lepiej podejść do tego z dystansem? :)
No faktycznie powinno się śmiać do rozpuku z durnowatej fabuły o podzieleniu się mężem przez żonę z jego kochanką i z późniejszej rywalizacji o niego, a raczej o jego fallusa. I nieważne, że były też dzieci, bo "śmieszny" przecież był tekst, gdy chłopczyk pyta tatę na odchodne, czy będzie wkładał siusiaka do dziurki tej pani...
A co ma wspólnego z tym francuskim drętwym "dziełem" Och Karol? Czy w polskim filmie żona mimo, że mają DWÓJKĘ dzieci w wieku szkolnym postanawia, że mąż będzie pomieszkiwał na przemian trochę u kochanki i na trochę będzie wracał do domu? Czy w polskiej komedii "lovelasa" gra prawie 60-latek, a konkurencje u kobiet prawie 50-latki? Więc jeśli uważasz, że fabuła jest ok to niewiele rozumiesz...
Aby ocenić film należy obejrzeć go w całości a nie sam zwiastun. Tak właśnie wygląda przysłowiowe "ocenianie książki po okładce".
Mam inne zdanie, po to jest zwiastun, żebym mogła ocenić czy jestem filmem zainteresowana czy może być wartościowy czy nie. Mogę się pomylić, ale ocenić mam prawo. Napisałam w swoim imieniu, że "zwiastun nie zachęca" i tak jest. Mam prawo mieć takie odczucia. Ty możesz mieć inne. Pozdrawiam
Owszem masz prawo,czyli tak zwane wstępna ocena. Po obejrzeniu całego filmu,mogłabyś dokładniej,szczegółowo ocenić i się wypowiedzieć.
Myśle że brakuje Ci dystansu bo zostałaś zdradzona i potrafisz tylko ten temat traktować osobiście czyli śmiertelnie poważnie. Dlatego nie rozumiesz jak można się w ogóle śmiać ze zdrady…
Myle się? Jeśli tak to wyprowadź mnie z błędu.
Po drugie jak możesz krytykować film tylko po obejrzeniu zwiastuna? Przecież jest tyle beznadziejnych filmów których zwiastuny były super…. W ten sposób nie można oceniać całego filmu. To bardzo płytkie.