Przeciętna niezbyt oryginalna fabuła znana chociażby z pierwszej połowy "Przeminęło z wiatrem" została tak świetnie zrealizowana, że zupełnie się o tym zapomina. Reżyseria i zdjęcia w tym filmie są niesamowite. Kałatozow w czasie realizacji „Lecą żurawie” miał już 53 lata i był człowiekiem doświadczonym reżyserem. Nieco młodszym od niego i bardziej nowoczesnym w poszukiwaniach stylistycznych był autor zdjęć Siergiej Urusiewski. To jego zasługą jest filmowanie ruchomą kamerą, jej wspaniałe dynamiczne jazdy (np. wraz z bohaterem biegnącym po schodach), czy ujęcia subiektywne (np. wirujący las w scenie śmierci). W rezultacie powstało dzieło wyjątkowo obfitujące w różnorodne rozwiązania artystyczne, ciekawie nawiązujące do Rosyjskich tradycji i nowoczesnych rozwiązań formalnych.