Zmarnowana szansa na dobry czarny kryminał. Allenowi Coulterowi, pomimo dobrej obsady i stylowych zdjęć, nie udało się niestety osiągnąć klimatu noir, a sama historia niczym nie zachwyca - nuży od strony kryminalnej, rozczarowuje od biograficznej i zostawia po sobie więcej pytań niż odpowiedzi, co czyni 'Hollywoodland' kolejną niewiele wartą teorią spiskową pokroju 'Kto zabił Kurta Cobaina?'.