Produkcja najnowszego widowiska Josha Tranka zdążyła już obrosnąć legendą. Niewiele jest filmów, za których tworzeniem kryje się równie dramatyczna i pełna zwrotów akcji historia. A to reżyser pojawiał się na planie pijany i wdawał się w kłótnie z aktorami, a to producenci obcinali koszty w ostatniej chwili, a to połowa filmu została wyrzucona i konieczne były szybkie dokrętki... W świetle tej niezbyt miłej atmosfery, narosłej wokół nieszczęsnego dzieła, najsmutniejsze i najbardziej ironiczne jest to, że historia o powstawaniu "Fantastycznej Czwórki" prawdopodobnie byłaby o wiele lepszym filmem, niż ona sama.
więcej