Pamiętam, że ten film był zjechany przez krytyków, gdy miał swoją premierę 12 lat temu. Od tego czasu zyskał status kultowości i naprawdę cieszę się, że go obejrzałam. Muzyka jest świetna, fabuła nieco odjechana a wykonanie w stylu tanich filmów niezależnych w najlepszym sensie tych słów. Rory Cochrane (Lukas) i LaPaglia (Joe) cudowni.
Chyba trzeba będzie kupić LEGALNĄ kopię :DDD
http://darkwarez.pl/forum/viewtopic.php?t=138634&highlight=empire+records do ściągnięcia za free:) świetny film.
Kultowy? Nie żartuj. Do obejrzenia raz. Takie Beverly Hills 90210 tylko, że w sklepie muzycznym i z głupszymi postaciami-wydmuszkami. Panienka marząca o tym, żeby wydymał ją idol, koleś przegrywający w kasynie kasę szefa, szef który nic z tym nie robi i oszukuje swojego szefa, jakaś zbuntowana emo-laska obcięta na łyso i zakochany "artysta malarz".
3/10. Film słabiutki. Nie wiem też skąd tak wysoka ocena 7,99, ale na FilmWebie wszystko możliwe bo średnio oceny tutaj i na Imdb różnią się o około 1-2 oczka. Tam ma 6,3.
7,99 a na przykład Dogma ma 7,36 dlatego nie należy sugerować się oceną na tym portalu. Po prostu można się naciąć
A kto się sugeruje ocenami na tym portalu?
Kto w ogóle sugeruje się ocenami innych ludzi?
Sądziłam, że jako zajawka dla nastolatek (którą od kilkunastu lat nie jestem) nie spodoba mi się. Ale trzyma pewien klimat. Rozumiem odbiór negatywny. Ale dwa posty pod rząd...to musiał być doprawdy wstrząs kulturowy ;P
Bardzo dużo osób przy decyzji o obejrzeniu filmu kieruje się właśnie jego notowaniami na imdb albo co gorsza tutaj, na filmwebie.
Jejku, jeśli nie zgadzacie się z oceną nie świadczy o tym,że film jest do bani. Po prostu ludzie mają różne gusta i różne oczekiwania wobec filmów. Wg. mnie ogromną zaletą Empire Records jest ścieżka dźwiękowa (niesamowita ilość wykorzystanych utworów) oraz początkujący,dziś już znani na całym świecie aktorzy, których możemy jeszcze oglądać bez tego całego hollywoodzkiego blasku. Oczywiście fabuła nie jest jakoś szczególnie wyjątkowa, jednak w przypadku tego filmu chodzi właśnie o postacie i muzykę.Zdecydowana gratka dla miłośników lat 90. Mogłabym rozpisywać się rozpisywać na temat każdego aktora występującego w tym filmie, o niepowtarzalnym klimacie...ale po co skoro wyrok już zapadł.
Empire Records i Orbitowanie bez cukru (podobne klimatem) to moje dwa ukochane filmy i konsekwentnie będę utrzymywać,że wbrew pozorom to jest kawałek dobrego kina i ogromna porcja klimatu niemożliwego do odtworzenia po 99 roku...
Słuszna uwaga. Film ma to coś niepowtarzalnego i niestety niezbyt uniwersalnego, dostrzeganego tylko dla niektórych. Mi akurat bardzo przypadł do gustu. W takiej produkcji nie liczy się historia czy fabuła tylko wykonanie i soundtrack.