W końcu pojawił się klimatyczny, mroczny i ponury horror bez żadnych idiotycznych Jump Scenek.
Film wciąga od samego początku i mimo, że jest dość spokojny, nie nudzi nawet na chwilę. Muzyka i zdjęcia są po prostu rewelacyjne i sprawiają, że w niektórych scenach serce zabije mocniej z napięcia. Zakończenie było naprawdę dobre, na pewno ciekawe i równie klimatyczne co cały film. Długo już nie oglądałem czegoś tak dobrego i mam nadzieję, że będzie więcej tego typu horrorów.
Film jest piękny. Zdjęcia lasu mgły tajemnicze ujęcia. To robi wrażenie. Pomału się rozkręca ale warto. Straszy nie przez wyskakiwanie potwora zza rogu ale przez niepokój i niedopowiedzenie
Nie jest przewidywalny, reżyser świetnie budował napięcie. Nie mam zastrzeżeń. Nareszcie powiew świeżości.
Ja zawiodłem się tylko pod koniec pewnym głosem, który brzmiał ludzko, a liczyłem na demoniczną wersję.
Jednak to żaden minus, film to kapitalne arcydzieło.
Spoiler!!!!!!!!!!!!!!!
W miom przekonaniu głos właśnie był świetny. Mroczny, ale zarazem lekko cukierkowy, zachęcający aby za nim podążyć. Powiem szczerze, że ciarki mi przeszły wówczas po plecach kiedy go usłyszałem :)
Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio oglądałem.
Chciałbym żeby więcej takich horrorów wychodziło...... ale to płonne nadzieję, bo takie wychodzą raz na kilka lat :)
Racja, coraz częściej horrory są pozbawione klimatu, a jedyne czym się w nich straszy to cisza i nagłe bum. Zobaczymy, jaka będzie Obecność 2 w czerwcu, bo po trailerach zapowiada się bardzo dobry film ;)
To jest horror? A co w tym filmie niby było strasznego? Strasznie nudny film i w ogóle nie straszny. Strata czasu.
Zgadzam się, naprawdę fajnie wyglądała sprawa z tym głosem. Dodatkowo na uwagę zasługuje montaż tej sceny, przez który była ona taka tajemnicza.
Zważywszy na to, ilu szalonych naukowców wybucha w filmie demonicznym rechotem nad probówką, wcale nie przeszkadzało mi, że głos był, jaki był.
Zgadzam się z fett85 ten głos był świetny. Taki cichy i tajemniczy. Łagodny, a jednocześnie straszny. Magnetyczny i przerażający.
Jak ma mi mocniej zabić serce z napięcia, jak nie ma jump scen? Nie ma tego co mnie najbardziej straszy w horrorach to chyba sobie daruję obejrzenie tego filmu.
No wiesz, ja za jump scenami nie przepadam, bo to straszenie najprostszymi metodami. Nagłe bum, fakt - wystraszy, serce zabije mocniej, ale minutę później już nawet nie czuć tego wcześniejszego strachu, a jak jeszcze te jump scenki są co chwilę powtarzane, to pod koniec filmu człowiek siedzi znudzony i czeka na koniec seansu. Tutaj na szczęście tego nie ma, jest za to straszenie dość ponurym i mrocznym klimatem, a sceny są nakręcone tak dobrze, że serce z napięcia zabije mocniej mimo braku jump scenek. Ale polecam jednak przekonać się o tym na własnej skórze i po prostu obejrzeć film ;).
Ja tam jak są dobre jump scenki to nie zapominam o nich przez parę dni a po obejrzeniu później mam problemy z zaśnięciem. Jak nie ma jumo scenek to nie będe tego oglądał.
z gory przepraszam za niego - nie wszyscy legionisci maja taki "gust"
czlowieku rezyser doskonale wiedzial jaki film ma zamiar zrobic, nie chodzilo o zarobienie jak najwiekszej ilosci kasy.
a ty jako super-znawca horrorow powinienes byc w stanie swiadomie wybierac filmy z tego gatunku.
oceniajac ten film na 1/10 wystawiasz opinie sobie a nie filmowi.
A czy ja pisałem, że jestem jakiś znawcą horrorów? Lubię tylko horrory tzw. ghost story i tylko takie w których mogę się czegoś przestraszyć. A w tym filmie nie było czego się przestraszyć.
Szacun za nie wciskanie wszystkim dookoła że jesteś specjalistą od kina grozy :D Bo większość matołów by krzyczała że sie k*rwa nie znacie i słuchajcie sie mnie xd
JA jestem bardzo strachliwym człowiekiem. I te jump sceny nie raz mi siedzą w głowie kilka dni. A jak jakiś mocno straszny horror obejrzę to się boje, że coś mi wyskoczy nagle i zakrywam się cały kołdrą, do kibla jak wychodzę to światłą w całym domu zapalam bo bym umarł ze strachu.
Nie moja wina, że tak to odczuwasz. Z drugiej strony ci się nie dziwie, bo nie raz słyszałem, że zachowuję się jak przedszkolak, co się wszystkiego boi a sam mam już syna 10- letniego .
Jesteś niewyedukowanym człowiekiem który nie ma pojęcia o kulturze i sztuce ,film straszy podświadomie na kilku płaszczyznach ,jesteś za głupi aby to dojrzeć.
Jestem pod wielkim wrażeniem gry młodych aktorów, scena z umierającym Calebem była znakomita. Ten film to światełko w tunelu dla gatunku, tak osłabionego przez kiepskie produkcje i zdominowanego przez tanie jump scary. Nie sztuką jest wystraszyć widza przez nagłe pojawienie się strasznej japy, czy hałasu, to stało się nudne i wtórne. Przez cały seans nie czułam strachu, ale niepokój, potęgowany ścieżką dźwiękową i "surowością" obrazu. Głos szatana bardzo na plus, przewijałam scenę kilka razy ;) Lubię obejrzeć zwykły slasher, ale szukam w horrorze czegoś innego i tutaj to dostałam. Oby tak dalej.
Scena była wyborna. Nawet na chwilę zatrzymałem film by westchnąć nad tak dobrym momentem.
Hahah :D Wyobrażenie sobie jak ktoś zatrzymuje film, żeby sobie powzdychać naprawdę poprawiło mi humor :D Film świetny. Pozdrawiam :)
Dokładnie. Scena ekstazy Caleba była świetna, aż nie mogłem uwierzyć, że jeszcze w tym gatunku można zanaleść dobre aktorstwo, sczególnie u tak młodego człowieka.
Niepokój - to rzeczywiści najlepsze słowo. Zostawia bardzo nieprzyjemne poczucie jeszcze długo po seansie. Nie jestem tylko pewna czy to lubię ;)
Zgadzam się, film naprawdę dobry. Nie spodziewałem się takiej miłej odmiany. Jest jeszcze nadzieja, że pomysły na dobry horror jeszcze się nie wyczerpały.
Nie zgadzam sie. Owszem, dobre zdjecia, muzyka, gra aktorska, klimat nawet nawet, ale zeby od razu tak zachwalac pod niebiosa? Ze niby nowatorski, wizjonerski, swietny, arcydzielo, dobrze budowane napiecie i brak "jump scenes" jako plus wymieniany w co drugim poscie. Spodziewalem sie mocnego horroru, a to ciezko nazwac horrorem. Ciagnie sie jak flaki z olejem i rozczarowuje jak "It follows", ktory niby tez taki swiezy powiew w gatunek wprowadza. Po obejzeniu obu filmow i przeczytaniu komentarzy na ich temat odnosze wrazenie ze powstala jakas nowa hipsterska moda na chwalenie "horrorow" nudnych i niestrasznych tylko dlatego ze nie sa mainstreamowe, nakrecil je jakis nieznany rezyser i puszczono je na jakichs festiwalach, a nie w kinie.
otóż nie, chwali się je za to, że są innowacyjne i mają kilka warstw interpretacji. To są horrory, tylko 'bardziej'. Każdy inny to w zasadzie przemiał powielający jakieś bzdury, 2 wymienione przez Ciebie wykraczają poza schemat i tym samym udowadniają, że jednak post-fabuła nie przejęła jeszcze władzy nad wszystkim.
sa innowacyjne i maja kilka warstw interpretacji do tego niezle nakrecone, nie bede temu przeczyl, ale jako horrory mnie nie strasza :( widocznie mam inne wymagania
Przyznam, że nie było w tym filmie żadnej sceny, która by mocniej ścisnęła za gardło, ale dlatego, że napięcię rozłożyło się po całym filmie.
Poza tym powiedz, czy są jeszcze jakieś filmy, które potrafią Cię przestraszyć?
Ja się bałem jako dziecko, ale obecnie raczej żaden film nie jest w stanie sprawić, że będę bał się pójść do łazienki (tak jak kiedyś).
No wlasnie w tym problem, ze juz malo co mnie potrafi przestraszyc, juz nie ten wiek ;) Moze to zabrzmi sztampowo, ale "Conjuring" 1 i 2 troche mnie zjezyly ;) No ale do tego koniecznie sluchawki na uszy i seans pozna noca. Do tego cenie sobie horrory azjatyckie typu "Shutter", "Ringu", "Ju-on", a ostatnio "Gok-seong". Moze az tak bardzo nie strasza, ale pobudzaja wyobraznie. Caly czas szukam jakiegos dobrego horroru, ale niestety bezskutecznie. Obejrzalem juz cala mase raz lepszych, raz gorszych, ale zebym ze skarpet wylecial to mi sie ostatnio nie zdarzylo. Moze Ty masz jakies propozycje?
Ostatnio niestety wypadłem z obiegu, więc chyba nie pomogę w sprawie dobrego tytułu.
Choć pamiętam, że "Dead Silence" był ostatnim horrorem który oceniłem jako dobry, głównie dlatego, że trzymał się kupy i nie cierpiał na brak spójności, co jest częstą bolączką tego gatunku. Np. wczoraj obejrzałem "The Babadook", który jako horror jest powiedzmy niezły, ale byłby o wiele lepszy jako thriller psychologiczny.
Co do gustu to również cenię sobie wymienione przez Ciebie tytuły. Pamiętam, że "Klątwa" zrobiła na mnie tak duże wrażenie i był to jeden z moich faworytów wśród horrorów.
Co do klimatu, to zawsze oglądam horrory w nocy i zawsze sam inaczej ciężko byłoby rzetelnie porównywać je między sobą :).
Nie wiem, czy jesteś graczem, ale zauważyłem, że tak jak filmy nie robią na mnie wrażenia, tak gry z gatunku Horror wciskają mnie w fotel :). Czasem nawet wolę obejrzeć jakiegoś "Let's playa" dobrej gry niż tracić czas na szukanie kolejnego średniego horroru (oczywiście polecam granie samemu).
Pozdrawiam
Jestem stara, ale Ring mnie rozwala. Studnia to symbol kanału rodnego, więc często działa na podświadomość, do tego klimat, symboliczne zdjęcia i... dreszcz na plecach
Że "The Witch" jest innowacyjny to przesadzasz xd Właśnie jest to kino w lekko starym stylu, mocno obecnie zapomnianym, bo lepiej się sprzedają wyskakujące zza rogu duchy. Raczej tu leży jego wyjątkowość że stawia na klimat i napięcie ;)
Ten film można potraktować też jako swojego rodzaju dokument. Mamy bowiem okazję zobaczyć jak wyglądało życie 400 lat temu na wsi. I chociażby z tej strony jest to bardzo ciekawe i warte zobaczenia.
Mam tak samo, też już chyba za stary jestem. To, że film się rozkręca to potrafię zrozumieć, ale niech się rozkręca i jednocześnie coś się dzieje. Nie rozumiem zachwytu nad tą produkcją.
Lubię klimatyczne, mroczne horrory, bez zbędnych "jump scenek", bez nagle pojawiających się strasznych twarzy na ekranie, także filmy grozy toczone w konwencji "sprzed wielu lat" i opartych na legendach. Oceniam ten film dwojako. Z jednej strony było w nim dużo rzeczy mało zrozumiałych i cała masa niedopowiedzeń. Nie preferuję filmów, z dużą ilością interpretacji, zdecydowanie wolę jak jest czarno na białym powiedziane: "o co chodziło". Z drugiej strony baniaka ryje i psychę orze - czyli jak horror spełnia zadanie.
No ja najbardziej lubię w filmy, w których trzeba samemu zastanowić się nad fabułą i każdy może interpretować zakończenie na swój sposób. The Witch jest filmem, który dosyć dobrze wybija się ponad ostatnio tworzone horrory, jak np. Las samobójców, który był totalnym niewypałem. Ja bardzo lubię horrory oparte na ponurym klimacie, jak np. The Ring, gdzie można się przestraszyć opowiadanej historii, zamiast oklepanych jump scenek. Dlatego The Witch bardzo mi się podobało ;)
A ja mam nadzieje że takiej kupy już nigdy nie zrobią, maskara to nawet nie był Horror tak na prawdę nie wiem pod co ten film podciągnąć ? Dramat- Horror a może komedia ? :) nie wiem jakie Horrory oglądasz ale ten film to badziew i nic więcej. Więc nie rozumiem waszego zachwytu nad tym niby "arcydziełem" porażka - a teraz zapewne spadanie na mnie spora krytyka na to co napisałem.
Myślę, że jest to film dość specyficzny i nie każdemu musi się podobać. Jednak horror to nie tylko Jump Scares, czy lejąca się krew. Podczas oglądania tego gatunku widz ma poczuć niepokój i myślę, że w The Witch się to udaje, a przynajmniej udało się w moim przypadku. Fakt, nie zabrakło wątków dramatycznych, jednak, jak dla mnie, wyszło to filmowi na dobre. Podobał mi się tutaj ten spokój w niektórych momentach, żeby nagle wszystko się zmieniło. Oglądam bardzo dużo horrorów, jednak ten naprawdę zrobił na mnie wrażenie. No cóż, każdy ma inny gust i każdemu podoba się co innego. Pozdrawiam.
oczywiście, horrory gdzie występują jump scenki i morze krwi to zazwyczaj gnioty, których nie znoszę (chociaż są wyjątki). Dobrym horrorem, który sprawia, że widz czuje niepokój jest np doskonałe Dziecko Rosemary, czy choćby Blair Witch Project. A "Czarownica" jest po prostu nudna, o niczym, nie wzbudza ani strachu, ani niepokoju, nie wzbudza właściwie nic. klimat też mi całkowicie nie odpowiadał, właściwie klimatu nie było czuć w ogóle, pomimo potencjału, jaki tkwił w tym wspaniałym, mrocznym lesie. Horror bez krwi i jump scenek nie oznacza od razu horroru dobrego. musi być jednak coś więcej.
Opętania, wiedźmy i tego typu klimaty, spodziewałem się tandety, a tu proszę, jeden z najlepszych horrorów jakie widziałem. Nie rozumiem tak niskiej oceny, przecież jest popyt na tego typu produkcje, wielu fanów gatunku na pewno jest zmęczonych slasherami i tandetami o duchach jadącymi na tanich jump-scenkach. Twórcy Witch wzięli sobie do serca koncept, że najbardziej boimy się nieznanego, tego czego nie widać, konsekwentnie budowali napięcie. Gęsty, duszny, niepokojący, zimny.