Jako początek nowego universum jest całkiem dobry. Czekam na kolejne części. Mariaż współczesnego świata z magią - super.
Trochę taki elder Scrolls osadzony w XXI wieku :D FUS to daj tylko brakowało :D. Ale no film okej. Nie był rewelacyjny ale był jak najbardziej okej. Duży potencjał na kolejne części.
Też tak ogólnie, nikt nic nie mówił w przypadku tego filmu o tworzeniu całego nowego uniwersum, ale na pewno "Bright" daje ku temu lepsze podstawy niż "Mumia". Z niecierpliwością czekam na drugą część, na pewno bardziej niż na "Legion samobójców 2" :)
Bardzo czekałem na SS 2 ale po obejrzeniu Bright do którego mam mieszane uczucia jednak chętnie bym zobaczył drugą część. Średnia fabuła, średnia akcja z jednym moim zdaniem absurdem ale świetnymi tekstami. W całokształcie lepiej wypada niż legion.
Mam nadzieję , że netflix pociągnie tema i wejdzie w opcję uniwersum. Gigantyczny potencjał, zarówno na kino akcji jak Bright ale z dużymi możliwościami rozbudowania o bardziej "historyczne" filmy jak i całą masę pomysłów na opis świata. Sam koncept jest dosyć oczywisty dla fanów fantasy ale ktoś wreszcie wziął go na poważnie w kinematografii i może z tego powstać coś co zasłuży na miano uniwersum i własnych, radykalnych "fanboys".
Film nie jest wcale tak słaby jak to niektórzy opisują, da się obejrzeć, ale mocno czuć tu niewykorzystany potencjał. Uciąłbym tu trochę akcji, a mocniej skupiłbym na budowaniu świata i rozbudowywaniu postaci drugoplanowych. Jeśli dobrze się postarać to jest szansa na zbudowanie ciekawego uniwersum na tym pomyśle
Zgadzam się tylko z tym że niewykorzystany potencjał , ale film strasznie słaby nie wywołuje żadnych emocji lepiej się ogląda jeden z seriali tvnowskich dedektywi i coś tam nie polecam oglądania i chyba dlatego też nie trafił na duży ekran
Mało ludzi poczuło klimat tego świata. Taki serial w tym uniwersum byłby całkiem mniam. Wyjaśnić wątek elfów, orków, meskykanów, wytłumaczyć gdzie się zgubili biali ludzie. I co z różdżką, gdzie śpi zły pan. Więcej dodać mroku i już.
Juz sie nie umiem doczekać sequela, który ku mojemu zdziwieniu już jest zamówiony.
Dla mnie łączenie klimatów gangsta z elfami i orkami to jedno wielkie nieporozumienie, ale może po prostu nie poczułem tego klimatu. Film słaby, jednak nie spodziewałem się czegoś dobrego. Obejrzałem dla samego obejrzenia, żeby zobaczyć co to jest.
Przede wszystkim poprawić postacie. Orki gdyby nie zęby to wyglądają jak trędowaci. Elfy ze spiłowanymi zębami.....
"Wyjaśnić wątek (...) meskykanów" - a co z niby z tym jednym jednym policjantem było niejasne? Jak nie wiesz co się wydarzyło pod Alamo, to zajrzyj do książek historycznych (zakładam że wtedy raczej nie było jeszcze tych wszystkich ras wziętych z fantasy).
"wytłumaczyć gdzie się zgubili biali ludzie" - nigdzie się nie zgubili, przecież byli?
Od momentu pokazania odznaki United States Department of Magic / Magic Task Force uwielbiam :D Chcę więcej :D
W tym świecie niby miałybyć też krasnoludy bo orki wspominały że jak mieszkały w Miami to imprezowali krasnalami. Z filmu na bank dużo wycięto brakuje początku i wprowadzenia w świat. Film jest dobry i chętnie bym zobaczył wersję reżyserską aby zobaczyć co musieli usunąć.
Kiedyś wampiry i wilkołaki, teraz elfy i orkowie. Potencjał jest, szczerze myślałem że to będzie próba przełożenia rasizmu w USA na konwencję podziału między ludźmi a orkami a tu taka miła niespodzianka; całość nie kręciał się tylko i wyłącznie wokół tego że orkowie są gnębieni.
Dla mnie ten film to absolutne dno wykonania. Uniwersum OK można było nawet coś ciekawego zrobić, ale skończyło się tak jak w większości blockbusterów 90% to gonitwy, strzelanie i wybuchy. Postacie wykreowane w tak płaski sposób że w sumie ma się do nich ambiwalentny stosunek. Szczególnie dotyczy to czarnego charakteru, który jest pokazany tylko jako laska podrzynająca gardła i tajemnicza elfka, która ucieka i tylko coś tam czasem mruknie. Zmarnowałem czas przed TV mogłem sobie obejrzeć grę o tron.
Jest sporo ale. Mi tam się jednak podobał. Faktycznie za dużo gonitw i pościgów za mało przedstawienia świata. Jest kilka bzdurnych scen jak elfka masakrująca oddział specjalny. Tekst jednak są moim zdaniem świetne.
Jeżeli ktoś jest obeznany z RPG, może kojarzyć świat Shadowrun, którego częściową, ale wyraźną adaptacją jest ten film. Tam jednak inne rasy (przede wszystkim elfy, krasnoludy, orkowie, trolle) to ludzie, w których obudziła się magia i ich przemieniła zgodnie z ukrytym potencjałem - stąd też często pojawia się tam termin "Przebudzenie". Shadowrun to świat, gdzie magia spotyka się z technologią na zdecydowanie wyższym poziomie niż w tym filmie... ale taki obraz by pochłonął znacznie więcej czasu, funduszy i miejsca na fabułę.
Przerobienie Shadowruna na "Bright" jest sensownie sklecone - zabrakło po prostu miejsca na lekcje historii i zaprezentowanie wszystkich możliwości, poza właśnie wzmiankami w dialogach i krótkich przebłyskach. Sequel może przynieść znacznie większe zgłębienie i rozbudowanie tego świata. Czekam z niecierpliwością.
P.S.
Niektóre elementy są naprawdę dobre i świeże. Jak choćby właśnie wątek agenta-elfa, który wbrew stereotypom nie robi tego, czego się po nim każdy spodziewa, czy bardziej realistyczne przedstawienie wykłócania się Warda z Rodriguezem - przekrzykiwanie się, a nie grzeczne czekanie co drugi powie. Jest tego więcej.
Polecam.