Trafna wypowiedź!

jak interpretujesz metaforę?

zgadzam sie, film bardzo konkretny, klimat nie do podrobienia i równa droga do upadku, doskonale ukazane. świetny film

No właśnie,metafora jest tak krzycząca, że przypomina nieco mroczną bajkę dla dzieci albo przypowieść biblijną. Film niezły,ale nie jest to ani wysublimowane,nieszablonowe aktorstwo,ani wspaniała, zaskakująca historia, która prowadzi widzą w nietypowy sposób. Ot,film,z tym, że dobrze i starannie zrealizowany technicznie,tematyka obyczajowa. Na pewno nie będę o nim pamiętać,na pewno nie zmieni nic w moim życiu - jedynie scena z krową w studni bardzo mnie poraziła i przypomniała,jaki wieśniaki mają stosunek do zwierząt :(((( Nie jest to natomiast film przełomowy i nieszablonowy. Wszystko już gdzieś było,a strach przed szczurami był poruszony w 1984 Orwella.

Uwielbiam gdy ktoś etykietuje innych, wrzuca w szablon, to takie ograniczone... Prowadzisz statystyki o stosunku traktowania zwierząt przez "wieśniaków"? Nie miałaś okazji spotkać ludzi, którzy mieszkają na wsi i zwierzęta są dla nich wręcz częścią rodziny? Nie widziałaś w relacjach tv bądź innych, kiedy Ci "wieśniacy" ze łzami w oczach opowiadają jak np. uratowali z narażeniem życia swoje konie bądź krowy wyprowadzając je z płonących zabudowań? A może nie spotkałaś "wieśniaków" z miasta, którzy przyjeżdżają do lasu na obrzeżach i wyrzucają swoje psy jak worki ze śmieciami lub co gorsza przywiązują je do drzewa? Warto mieć otwarty umysł. Ludzie nie mający serca do zwierząt nie mieszkają jedynie na wsi.

Niestety,co trafiałam na ludzi ze wsi,mieli oni zwierzęta za nic. Gdy ratują zwierzęta,nie ratują ich życia,tylko pieniądze, które by za nie mieli.... Smutna prawda. Może gdzieś tam są dobrzy rolnicy,ale z drugiej strony nie wiem,jak można szanować zwierzę i świadomie oddać je na rzeź. Dla nich to tylko kasa i mimo, że dają im jeść, że niby dbają to i tak z jednym przeznaczeniem,co w moim osobistym rozumieniu nie oznacza miłości do zwierząt. Ja bym zwierząt hodować nie mogła,bo nie mogłabym mieć kasy z ich śmierci. Wszelkie inne argumenty są bez sensu,bo i tak prowadzi to do jednego. Osoba czerpiąca zysk ze śmierci zwierzęcia nie może go szanować i czuć do nich sympatię.

Rozumiem, że jesteś wegetarianką i zero mięsa?

Oczywiście.

Święta racja!

Bo krowy i świnie to dla ludzi na wsi dochod. Ich chleb. Nie czlonkowie rodziny.

Niektorzy rolnicy nie szanuja zwierzat, wiekszosc jednak szanuje. To dla nich pieniadze, ale tez podopieczni. " Jestes odpowiedzialny za to co oswoiles". Gratuluje jesli ktos czerpie wiedze na temat traktowania zwierzat przez ludzi ze wsi na podstawie filmu grozy :)

Przeciez to był akt desperacji, poświęcenie zwierzyny kosztem zatajenia zbrodni. Film jest obrazem zdespeowanego rolnika, który wartości materialne (w tym przypadku ziemia) stawiał ponad wszystko co później doprowadziło go do zguby. To kino grozy nie Discovery channel więc twoja ocena (3) jak i komentarz są śmieszne...

Moja wypowiedź nie dotyczy sytuacji w filmie oczywiście, tylko rolników i traktowania zwierząt na wsi w ogóle, bo o tym przecież jest rozmowa... Hehe, więc twój komentarz trafił jak kula w płot. Sam z resztą napisałem, że to film grozy i nie może być źródłem wiedzy na temat traktowania zwierząt przez rolników ;)
Skoro śmieszne dla Ciebie jest, że komuś film mógł podobać się mniej niż Tobie, to współczuje lotności umysłu.

Akurat jest mnóstwo badań w tej dziedzinie. Ludzie na wsi, ci regularnie uczęszczający na nabożeństwa religijne (tak, bada się także pod tym względem), gorzej wykształceni i starsi (a najlepiej wszystkie grupy razem) są zawsze w ogonie praw zwierząt, znajomości zwierzęcych zachowań i fizjonomii (ból, strach itd.). Co jest z jednej strony dość szokujące, bo teoretycznie mają częstszy kontakt ze zwierzętami niż jeden pies/kot, ale zdecydowanie odpowiada temu o czym pisała @theblackestblack.

Akurat jest mnóstwo badań w tej dziedzinie. Ludzie na wsi, ci regularnie uczęszczający na nabożeństwa religijne (tak, bada się także pod tym względem), gorzej wykształceni i starsi (a najlepiej wszystkie grupy razem) są zawsze w ogonie praw zwierząt, znajomości zwierzęcych zachowań i fizjonomii (ból, strach itd.). Co jest z jednej strony dość szokujące, bo teoretycznie mają częstszy kontakt ze zwierzętami niż jeden pies/kot, ale zdecydowanie odpowiada temu o czym pisała @theblackestblack.

Nazywać "wieśniakami" ludzi, którzy hodują także warzywa byś nie zdechła z głodu na podstawie postaci z filmu... Określać zachowanie grupy ludzi na podstawie sceny - sceny, w której morderca żony zabija krowę... Co tam kobieta. Biedna krówka. Zafajdane wieśniaki, nie? Mordowanie ludzi tu nie ma nic do rzeczy, przecież zwierzątka ważniejsze.
Masz problem natury psychicznej skoro charakterystykę grupy ludzi żywiących cię opierasz na scenie, w której morderca zabija krowę by ukryć ślady. Chore ten twój komentarz...

"jaki wieśniaki mają stosunek do zwierząt :((((" - Ty tak poważnie oceniasz stosunek ludzi ze wsi do zwierząt na podstawie filmu o realiach 1922 roku?! 1922!!! - czyli realia sprzed prawie stu lat...

W punkt, Lex!

Pozdrawiam.

Zgadzam się,film średni.Ogląda się nawet spoko z ciekawością.Ale jest sporo momentów że fabuła za bardzo się wlecze.Ale plus za klimat mroczny,zaszczurzony.

Świetny klimat ! Uwielbiam Stephana Kinga <3 ! A film oddał w 100 procentach ten mroczny klimat . Mroczny i nie do podrobienia . Stephen King to mistrz dreszczyku .

"Metafora aż boli." Pięknie powiedziane!!!! nic więcej nie trzeba dodawać!

Bo filmweb składa się z Januszy filmowych

Bo sie nie strzelajom jak w awendżers!!!!1111oneoneoneone