Dreszczowiec utrzymany w poetyce "Blair Witch Project" - ma podobne założenie pełnego realizmu i autentyczności tego co jest na ekranie. Czwórka młodych ludzi udaje się na odludną plażę by wyrwać się z miasta na weekend. Sprawy zaczynają się komplikować gdy młodzież spotyka miejscowego dziwaka - Zippo.
Nie jestem w stanie ocenić tego filmu od 1 do 10, jest on na to zbyt zły i zbyt dobry jednocześnie, dlatego opiszę tylko moje przemyślenia. Będą spoilery. Do obejrzenia zachęciła mnie przeczytana gdzieś informacja, że inspiracją do tego filmu było jedno z moich ulubionych opowiadań Kinga "To wrażenie można nazwać tylko...
więcejmalutkie spoilery, malutkie
[podczas czytania pamiętnika]
Tracey: Ona chyba nie słuchała co kazał jej czarownik. Kim jest ten czarownik?
Gary: Mam w dupie czarownika! Chcę tylko spokojnie napić się piwa.
[podczas ucieczki na plaży]
Brad: Już kiedyś to widziałem.
Tracey: Deja vu?
Gary: Leję na twoje deja vu....
Polski tytuł jest strasznie tandetny, na szczęście sam film i jego treść prezentują się już trochę lepiej.
Z początku sądziłem, że będzie to po prostu slasher na plaży, ale okazuje się, że to bardziej film psychologiczny i mimo, że widziałem już podobne motywy w innych produkcjach, to oglądało się całkiem ok.
Film oscyluje pomiędzy 7-8 na 10 możliwych punktów. Bardzo klimatyczny, nietuzinkowy, nieschematyczny, oryginalny. (SPOILER). Potem całość właściwie wydaje się trochę banalna- chodzi mi o to, że właściwie w filmie chodzi "tylko" o kłopot duszy która nie może odnaleźć swojego miejsca po śmierci. A może to "tylko" bierze...
więcejPierwsze pół godziny, może czterdzieści minut zapowiada ciekawszy, ale jednak dosyć przeciętny slasher z oklepanym schematem - młodzież wybiera się na odludzie, tam jest psychopatyczny morderca i dalej wiadomo. Jeszcze żeby było zgodnie ze schematem, ekipa składa się z dwóch chłopaków i dwóch dziewczyn. Druga połowa...
więcej